środa, 24 lutego 2016

Co Ty wiesz o szukaniu pracy?

Szukanie pracy to zajęcie chyba starsze niż najstarszy zawód świata. Każdy przez to przechodził, taka kolej rzeczy. Dlatego też uważam, że za samo chodzenie na rozmowy kwalifikacyjne powinni dawać jakąś premię. Albo chociaż plus 5 do zajebistości.

Do napisania postu zainspirowało mnie poniższe, autentyczne ogłoszenie. Pochodzi ze strony trójmiasto.pl, gdzie wiele osób, między innymi kiedyś ja, szuka pracy. Gdzieś w środku naprawdę chcę wierzyć, że jest to głupi żart dzieciaków z gimbazy (wskazuje na to chociażby niesamowita liczba błędów).



O błędach osób szukających pracy powstało milion tekstów. O głupotach, które popełniają rekrutujący nikt tak chętnie już nie pisze. Więc chętnie zrobię to ja.

Nie czytają CV (bo nie)


Jeśli jesteś dajmy na to, sprzedawcą w piekarni, to płacą Ci za to, żeby sprzedawać wyroby chlebopodobne. Nie robisz tego- jesteś zwalniany.

Natomiast jeśli rekrutujesz i jednym z Twoich zadań jest selekcja CV, a Ty ich nie czytasz, to coś jest nie tak.

Nie zliczę rozmów, na które przychodziłam i rekrutujący zadawał mi pytania, na które odpowiedzi miał przed sobą, przedstawione w dość przyjemnej graficzne formie.

Oto autentyk:
- Ooo pracuje Pani w firmy XYZ?
- Dokładnie.
-Tam ma Pani pewnie stawkę X zł, a ja Pani mogę jedynie zaoferować X-2 zł. Czy jest sens żebyśmy dalej rozmawiały?

Nosz kurwa. Odwalasz się jak Angelina Joli na adopcję 15 dziecka z Kambodży, wydajesz kasę na bilety i to wszystko po to, żeby w jakimś zapyziałym magazynie („przepraszam za warunki, nie mamy innych możliwości”) usłyszeć, że to wszystko bez sensu. Co prowadzi nas do kolejnego punktu…


Informację o zarobkach usłyszysz dopiero na 59 etapie rekrutacji


W absolutnie KAŻDYM cywilizowanym kraju ogłoszenia zawierają informację o stawce. 

W Polsce jeśli  w ogłoszeniu podana jest stawka oznacza to dwie rzeczy:

- jest tak ekstremalnie niska, że tylko osoby, które NAPRAWDĘ potrzebują pracy są w stanie się na nią zgodzić,

- pracodawca jest normalny, więc oznacza to gdzieś z tysięczną konkurencję, bo każdy marzy o normalnym pracodawcy.

A jak zapytasz podczas rozmowy telefonicznej o to za ile masz pracować najczęściej Ci podziękują za rozmowę wstępną. Po co komu pracownik, który się ceni? Jeszcze będzie chciał premię albo nie daj boże awans!

Szaleniec.

Miejsce rozmowy


W swoim krótki, acz intensywnym życiu byłam na rozmowie w:

- magazynie z ciuchami,

-zasyfiałym, brudnym magazynie, gdzie musiałam stać, bo do wyboru był baaardzo brudny karton, a ja miałam akurat jasne spodnie i kolejną rozmowę w perspektywie (sklep z bielizną, rzekomo ekskluzywną),

- Starbucks, a był koniec miesiąca, więc nie brałam nawet wody, bo szkoda mi było kasy (nie pamiętam na jakie stanowisko to było, chyba też jakiś sklep),

- całej masie różnych kawiarni i restauracji (nie szukałam pracy jako kelnerka),

- na korytarzu (niezliczoną ilość razy),

Na palcach jednej ręki mogę policzyć profesjonalne rozmowy w normalnym biurze. Powiem więcej: wystarczą mi dwa palce.

Pytania, które usłyszysz zmienią Twoje podejście do społeczeństwa i ludzkości jako takiej


Temat rzeka. 

Wypunktuję:

- znak zodiaku ( czyli Barany to lepsi czy gorsi pracownicy niż Panny?),

- liczbę i wiek rodzeństwa (jak jestem ta najstarsza to się niby rządzę ? A może nie lubią w tej firmie jedynaków?),

- posiadane zwierzęta (to lepiej mieć psa, kota, królika czy np. legwana?),

- po co poszłam na tą psychologię? (żeby za każdym razem słyszeć to pytanie),

- co można robić po psychologi? (siedzieć i płakać nad ludzką głupotą. Za pieniądze),

- mocne i słabe strony ("czasem pracuję za dużo” i „nie mogę wyjść z pracy, jak wiem, że coś jest niedokończone”),

- powód odejścia ze starej pracy (co tu dużo mówić: płacą za dużo, mam za mało roboty, a szef raz zaparzył mi herbatę i zapytał jak się dziś czuję. To za dużo jak na jedną istotę ludzką!),

- największe marzenie (rozmowy kwalifikacyjne bez głupich pytań),

- największa porażka- (ta rozmowa wstępna).


I w bonusie, ode mnie dla Was, rozszyfrowałam najczęstsze hasła pojawiające się w ogłoszeniach:


- Młody zespół -> Za taką kasę nikt starszy nie podniósł by nawet powieki rano.

- Zgrany zespół -> Chodzimy razem na wigilię pracowniczą, bo można się najeść i nawalić za darmo.

-Praca pełna wyzwań -> Dostaniesz tyle obowiązków, ze zapomnisz co to życie prywatne na najbliższe 50 lat.

- Miła atmosfera -> Obrobimy Ci dupę, ale miło tzn. jak akurat będziesz mieć wolne.

- Elastyczny grafik -> W Twoich snach.

- Darmowy pakiet szkoleń -> Nikt normalny nie zapłacił by za niego złamanego gorsza.

- Biuro w centrum -> W centrum Zadupia Górnego, pod Pipidówką Małą.

-Zwracamy koszty dojazdu -> Jeśli przyjedziesz hulajnogą.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz