wtorek, 9 lutego 2016

Rzeczy, które kocham i nienawidzę w amerykańskich komediach.

Kto czytał poprzedniego posta (zachęcam) ten wie, że uwielbiam amerykańskie komedie (ogólnie filmy tejże produkcji).  Jako typowa kobieta, jak coś kocham to w sumie też trochę nienawidzę (dualizm rządzi). Oto moja subiektywna lista rzeczy, które uwielbiam i nie znoszę w komediach amerykańskiego pochodzenia.

Piękne, duże, przestrzenne domy, nawet jeśli bohater/bohaterka zarabia grosze.

Wiem, że u nich to wygląda inaczej, domy są tańsze, bo z dykty ble ble ble. Jednak  jako osoba, która lwią część życia spędziła mieszkając w bloku, w niewielkim lub średniej wielkości mieszkanku, najczęściej bez balkonu muszę przyznać: te wielkie domy to jakiś szczyt szczytów!



W Polsce mieszka 10 osób w 3 pokojach (pozdrawiam wszystkich studentów). W Juesej jedna, maks dwie osoby mają do dyspozycji miliard metrów kwadratowych.  Jeśli jest to rodzina to mają jeszcze ogromny ogród, basen i garaż na 15 samochodów.

To, że domy są dużo to jeszcze pikuś. Widzieliście jak są urządzone? Idealnie dobrane dodatki, kwiatki, ramki, świeczki. Ściany pasują do dywanów, a psy do telewizora.

Czy w USA w szkole przechodzą obowiązkowy kurs dekoratora wnętrz?

Ja kupię trzy ramki i dwie świeczki, a potem dwa lata chodzę dumna ze swojej pomysłowości.

Ludzie wyglądają idealnie, nie ważne co robią

Aktorka w dowolnym filmie się rozpłakała? Jej to nie przeszkadza w wyglądaniu jak milion dolarów.
Ja się cała zasmarkam, spuchną mi oczy tak, że widzę mniej niż nawalony chińczyk i cały tusz (rzekomo wodoodporny) spływa mi po policzkach. Co za tym idzie wyglądam jak jedno wielkie nieszczęście. (To znaczy bardziej niż na co dzień).

Ale kobieta, która właśnie straciła męża/dziecko/ dom/wszystko na raz wygląda dużo lepiej niż wtedy, gdy odkryję, że w domu jakimś cudem nie ma czekolady.

Kobieta urodziła? Jest wypoczęta, szczęśliwa i nie spocona. Długo wierzyłam (chciałam wierzyć?), że tak właśnie wygląda poród.

No i ci wszyscy sportowcy, którzy biegają po 1000 kilometrów i ładnie się spocą. Nie ma czerwonej twarzy, nie ma zadyszki, nie ma nawet oznak zmęczenia.

A my obwiniamy księżniczki Disneya i lalkę Barbie za nierealistyczne kanony urody.

Każdy zawsze, ale to ABSOLUTNIE  zawsze wie co powiedzieć

Nie należę do osób, którym brakuje słów. Czasem mam wręcz wrażenie, że posiadam ich więcej niż reszta społeczeństwa, a mimo to zdarza mi się „zatkać” w czasie kłótni.

Znacie ten wkurzający stan, kiedy dopiero kilka godzin po wymianie zdań wpadacie na GENIALNĄ ripostę? Jest ona tak wybitna, że szykujecie narzędzia do zbudowania maszyny do cofania się w czasie, nie po to by unicestwić Hitlera, ale po to by wrócić do tej właśnie kłótni i rzucić świeżo wymyśloną puentą.

W filmach wygląda to troszkę inaczej. Rzucają mądrymi, przemyślanym ripostami, które wgniatają w fotel. Czemu tak nie ma w prawdziwym życiu?

Wszyscy są odważni, zaradni oraz inteligentni 

Obejrzałam kilkanaście filmów szpiegowskich. Według nich: mężczyźni nie odczuwają strachu, zabiją w mgnieniu oka 30  przeciwników, a do tego mają czas i siły na rzucanie zabawnych komentarzy (nie wiadomo do końca do kogo).

Kobieto, nagle musiałaś stać się żołnierzem/szpiegiem / uciekinierką walczącą o swoje życie?

Żaden problem, jesteś w amerykańskim filmie. Zanim wyschnie ci lakier na perfekcyjnie spiłowanych i pomalowanych paznokciach będziesz wiedzieć wszystko, co wiedzieć powinnaś.

Mają na wszystko czas

Zdążą pobiegać, uratować świat i zapobiec apokalipsie zombie. I to wszystko przed śniadaniem i pójściem do pracy. Do tego ogromny dom jest wysprzątany, ubrania wyprasowane a projekt gotowy.

Wszyscy wiedzą, że tak się nie da żyć.

Kobiety biegają w szpilkach

Bardzo wysokich i bardzo ładnych, drogich szpilkach. Nie kołtunią im się włosy, nie rozpina rozporek, a każdy ciuch idealnie leży. Makijaż się nie rozmowa, paznokcie nie pękają, mają płaskie brzuchy, idealnie dobrane dodatki i brak sińców pod oczami.



Jak by krzyczały:

Kompleksy! Rozdaję darmowe kompleksy dla każdej z Was! Nie wstydzie się, dla każdego wystarczy.


A co Was wkurza/ co uwielbiacie w filmach i serialach? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz