Powstała masa
śmiesznych wydarzeń odnośnie tego, kto co zrobi w 2016 roku. („W 2016 roku
zarucham z miłości”, serio? To słodkie, że jeszcze wierzycie w miłość w XXI
wieku). Mnie najbardziej urzekł ten o znalezieniu męża/ żony, który stał się praktycznie
darmowym portalem randkowym.
W naszych czas w Internecie można znaleźć wszystko: od
przepisu na bombę wodorową, poprzez oświecone treści wyznawców Kościoła Latającego Potwora Spaghetti , po właśnie
męża/żonę. Gdybym nie była szczęśliwe i długotrwale zakochana pewnie dla zabawy
sama bym wzięła w czymś takim udział. A że nienawidzę, gdy ktoś kłamie, sama
musiałabym napisać prawdę o sobie. Więc mój post wyglądał by mniej więcej tak.
Dlaczego warto brać ze mną ślub w 2016 roku?
Bo posiadam wszystkie cechy dziewczyny
idealnej!
Jestem bardzo
zabawna. W przypadku gdy się nie stresuję. W nerwach i podczas wystąpień
publicznych jestem Królową Sucharów. Nie śmiesznych sucharów. Najsuchszych z
suchych sucharów. Strasburger to przy mnie ten długi, chudy ziomek z Ani Mru
Mru.
Jestem ładna. No może nie ja, ale mam dużo ładnych koleżanek. I oglądam modelki w
telewizorni. To się też powinno liczyć!
Jestem słodka.
Jem tyle czekolady, co średniej wielkości
państwo, więc słodycz mam we krwi. Dosłownie. Wedel skupuje ode mnie cukier, bo
taniej wychodzi.
Sprzątam. Jak
mają wpaść rodzice albo inni goście. A i
w trakcie sesji, ale kończę niedługo studia, więc ta opcja też odpadnie.
Jestem człowiekiem
czynu! Najczęściej coś zrobię, a dopiero potem pomyślę. Czasem trwa to
nawet kilka dni.
Będziesz mógł
wychodzić na piwko/mecze z kolegami. I oczywiście ze mną. Przecież chcesz
spędzać ze mną cały swój czas? Jeśli nie wiedziałeś tego wcześniej, to teraz
już wiesz.
Ekonomiczność to moje
drugie imię. Tosty i płatki śniadaniowe to podstawa mojej diety, a McDonalds
to moja ulubiona knajpa.
Jestem szczupła i wysportowana.
Tzn. kiedyś na pewno będę. Przecież to moje postanowienia noworoczne!! Słyszałeś, żeby ktoś kiedyś nie dotrzymał postanowienia noworocznego?
Mam dużo przyjaciół. Wymyślonych
co prawda, ale za to wiernych.
W ogóle się nie
maluję. Porzuciłam nadzieję, że coś sensownego da się ze mną
zrobić. Ten statek dawno odpłynął.
Ze mną na pewno nie będziesz się nudzić. Cały czas będziesz wysłuchiwać narzekania. I odgłosu chrupania czekolady.
Bywam w kuchni. W celu zrobienia sobie herbaty i tostów.
Niestety Panowie, tak jak pisałam na początku- jestem zajęta. Mimo tych wszystkich "zalet", ktoś wytrzymał ze mną ponad dwa lata. Szczęściarz z niego, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz