W pewnym momencie
swojego życia masz wrażenie, że wszędzie się już było i wszystko widziało. Nic
bardziej mylnego! Człowiek naprawdę uczy się całe życie.
Zacznijmy od samej podróży.
Nawet zarząd
Pendolino nie wierzy w ukulturalnienie krakusów. Porzucili nadzieje. Może
grozili im maczetą? Nie wiem. Fakty są takie: wsiadamy w Gdyni w „PKP Premium”
(zęby w ściane przez miesiąc, ale trudno się mówi), a w całym pociągu leci
muzyka klasyczna. Pociąg rusza- muzyki nie ma, postój na stacji- słychać
Chopina czy też innego Mozarta. Zatrzymujemy się w Krakowie- muzyki brak. Droga
powrotna- ta sama sytuacja.
Jedzenie w Pendolino
jest dobre. Chyba, że masz kaca. Wtedy jest bardzo dobre. Serio, sami byliśmy
zdziwieni.
W XXI wieku w najnowocześniejszym pociągu w
Polsce nie ma wi-fi. Nauka ruszyła do przodu: wysyłamy sondy w kosmos, modyfikujemy genetycznie pomidory,
klonujemy psy i inne stworzenia, ale wi-fi w pociągu to za duże wyzwanie.
Atrakcje w miejscu
urodzenia Stanisława Wyspiańskiego
Manufaktura czekolady
w Krakowie to najlepsze miejsce na
świecie! Bardzo miła, energetyczna obsługa (ciężko mieć zły humor, pracując w takim miejscu). Raj dla wszystkich czekoladoholików!
Kraków – miasto,
które liczy prawie 760 lat, jest drugie pod względem wielkości w Polsce oraz
posiada masę pięknych i ciekawych zabytków żałuje na porządny pokaz
fajerwerków. Zgodnie z planem
pocałowałam Mojego Ziomeczka przed północą (gdy ludzie krzyczeli „5!”), a
skończyłam na „uuuuu”. Odwracam się, zobaczyłam 3 fajerwerki i koniec.
Rozglądam się i rozglądam, może nagle
przenieśli imprezę? Panie Prezydencie Majchrowski- next time nie płać Pan
Prokopowi, tudzież innej Steczkowskiej, tylko zrób Pan porządny pokaz! A jak Pan
nie wie jak ma wyglądać, zapraszam do Gdyni.
Dwadzieścia pięć
minut przejazdu dorożką kosztuje 100 zł. Nawet mój romantyzm ma swoje
granice.
Jestem stara.
Kupując 31 grudnia bilety na Wawel usłyszałam od Pani, że to ostatni dzwonek,
bo jutro musiałabym kupić bilet normalny, a nie jak od kilkunastu lat ulgowy.
Tak, mam 26 lat. Kiedy to się stało? Gdzie moje zniżki?! Uczcijmy je minutą
ciszy.
1 stycznia kupisz
klina, ale leków ani papieru toaletowego już nie. Wszystkie sklepy typu
alkohole otwarte, wszystkie restauracje również (chociaż chodziliśmy ponad 30
minut zanim znaleźliśmy taką w której było miejsce i ceny nie z kosmosu), ale
apteki pozamykane- dopiero 6 była otwarta, a za papierem moim współtowarzysze
chodzili 45 minut.
Żeby nie było, że marudzę - Kraków bardzo mi się podobał. Miasto jest piękne, zadbane i pełne turystów! Nie było kogo o drogę
zapytać, bo każdy mówił: „ja też nie stąd” albo w innym języku. Serio, więcej tam
turystów zagranicznych niż polskich. Gdyby było mnie stać na wyjazd za granicę
na pewno wybrałabym Hiszpanię, albo innej miejsce, gdzie temperatura jest na plusie.
P.S. Podobno sen, który śni się pierwszej nocy w nowym
miejscu spełni się. Mi się śniło, że miałam 10 szczeniaczków rasy labrador. Od
3 dni jestem już w Gdyni. Gdzie są moje szczeniaczki ja się pytam?
P.S. 2 Wiem, że na zdjęciu jest mniej niż 10 szczeniaczków- powodzenia z szukaniem takiego zdjęcia w internecie. Najwyraźniej nikt nie jest w stanie znieść tyle radości na raz.
Piszesz tak, az milo sie czyta. Muzyka klasyczna i brak wi-fi mam ochote powiedziec witamy w polsce :) zapraszam do mnie https://smaczniezdrowoblog.wordpress.com
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNa pewno zajrzę ;)
Prosze, 10 szczeniaczków: http://www.st-andrews.ac.uk/nightline/wp-content/uploads/puppies.jpeg
OdpowiedzUsuńśliczne są! takie jak w moim śnie:)
UsuńDzięki;)
Mhm.. manufaktura czekolady do mnie przemawia :) A 1 stycznia, żadnego Smoka nie spotkałaś ?:)
OdpowiedzUsuńByłam głodna, a głodna ja to nic dobrego więc wydaje mi się, że Smoki mnie unikały;)
Usuń