poniedziałek, 14 grudnia 2015

Eh, te kłótnie!

Mężczyźni mają w życiu łatwiej. Od zawsze tak uważałam i zdania nie zmienię. Chyba dlatego do końca podstawówki ubierałam się w męskich sklepach w za duże męskie ciuchy.

Jak wygląda męska kłótnia? Przedstawię w skrócie:
 afera-> bójka -> zgoda.

Na temat kłótni kobiecych wypowiadać się nie będę, nie macie tyle czasu. Jednak pokuszę się o uproszczony obraz:

Kłótnia- większa kłótnia- bardzo duża kłótnia- próba zgody- jeszcze większa kłótnia niż poprzednio- wrogowie na śmierć i życie do końca świata i jeden dzień dłużej.

Jeśli jakimś cudem uda się dwóm kobietom dojść do porozumienia i dalej się przyjaźnią, to więcej niż pewne, że przy kolejnej spinie wszystko co wydarzyło się wcześniej zostanie wypomniane, wraz z tym co ta druga powiedziała/napisała/wysłała w SMSie/pomyślała.

My tak po prostu mamy- wybaczamy, ale nie zapominamy.

I teraz spotyka się nieskomplikowany męski świat z damskim armagedonem. Wygląda to mniej więcej tak:



Panowie na pewno przyznają mi rację- nie jest im łatwo. A teraz wyobraźcie sobie związek z osobą, która ma naprawdę świetną pamięć do szczegółów. Yaaaap, chodzi o  mnie. Jestem na tyle pamiętliwa, że potrafię sobie przypomnieć co mnie wkurzyło ponad rok temu i rzucić cytatem. Jak policja: wszystko co powiesz zostanie użyte przeciwko Tobie. I to jest jedna z niewielu rzeczy, które możesz być cholernie pewien.


Kolejny problem, który powstaje, gdy kłócisz się z kobietą- jesteśmy mistrzyniami odwracania kota ogonem.

Gdy kobieta się spóźni:
„Po co przychodzisz punktualnie? Powinieneś przewidzieć, że się spóźnię!” Ergo- jego wina.

Gdy kobieta jakimś niesamowitym zbiegiem okoliczności jest za szybko i musi czekać:
„Gdzie jesteś? Nie wiesz, że kultura wymaga, żeby zjawiać się na umówionym miejscu co najmniej 5 minut wcześniej? Niewychowany dupek!” Winnego i  tej sytuacji nie trzeba nikomu wskazywać.

W tym szaleństwie jest metoda. Jaka jest najlepsza część kłótni damsko-męskiej? Godzenie się.


Polecam też godzić się „tak na wszelki wypadek”, bo nigdy nie wiadomo, kiedy znów krzywo powiesisz ręcznik. 

3 komentarze:

  1. lubię to!
    kobiety czas na lekki wgląd w siebie - a może nawet poprawę i zadośćuczynienie za grzechy? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha mój mąż ma straszne szczęście, bo ni się nie chce kłócić

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha mój mąż ma straszne szczęście, bo ni się nie chce kłócić

    OdpowiedzUsuń