Od dawna myślałam o prowadzeniu bloga.
W głowie miałam wizję
naukowego (psychologicznego) bloga z treścią ponadczasową, mądrą i ogólne och i
ach.
Aż do dziś, gdy przejrzałam z nudów (gdy jesteś chory, a Internety się
kończą, yt przejrzany, a kwejka znasz na pamięć rodzą się różne pomysły) blogi
innych autorów.
Najlepiej czytało mi się, gdy autor pisał o swoich
przemyśleniach, poglądach, komentował rzeczywistość i swoje życie codzienne.
Pomyślałam: dlaczego nie? Bawię ludzi na żywo, niech Ci co mnie nie znają mają
też trochę rozrywki w Internecie.
O czym będą posty? O tym co mnie akurat zainspiruje, rozbawi, zaciekawi…. Często będę wrzucać linki do innych blogów, obrazków, filmików. Świat jest pełen tematów do dyskusji! Zapraszam do komentowania i krytykowania (byle nie za dużoJ).
O czym będą posty? O tym co mnie akurat zainspiruje, rozbawi, zaciekawi…. Często będę wrzucać linki do innych blogów, obrazków, filmików. Świat jest pełen tematów do dyskusji! Zapraszam do komentowania i krytykowania (byle nie za dużoJ).
Dziś (dla rozluźnienia) - "proroczy" skecz Abelarda Gizy nt. zakazu posiadania słodyczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz